środa, 17 kwietnia 2013

”Wyrzuty sumienia”

                                              9.”Wyrzuty sumienia”


*Beck*
Dowiedziałem się od Niny, że Monika się wybudziła. Mam nadzieję , że mi wybaczy. Poszedłem do szpitala. Chciałem z nią porozmawiać . Wszedłem do Sali , ale akurat spała. Na szczęście lub nieszczęście nikogo nie było. Chwyciłem ją za rękę i zacząłem mówić
- Przepraszam , wiem , że to moja wina z tym wypadkiem . Tamtego wieczoru byłem na imprezie i wypiłem kilka piw. Jesteś dla mnie ważna , dlatego gdy zadzwoniłaś nie odmówiłem Ci. Gdybym wiedział jak to się skończy .Eh . Po prostu przepraszam , wybacz mi – szeptałem . Nagle poczułem , że Monika się rusza. Uciekłem jak tchórz , nie chciałem żeby patrzyła się na kogoś takiego jak ja. Nie zasłużyła sobie na to. Nie po tym co się stało.
*Lou*
Wyszedłem ze szpitala . Chciałem zadzwonić do wszystkich , że Monika się wybudziła , ale stwierdziłem , że lepsza niespodzianka będzie jeśli przyjadę i na miejscu im wszystko powiem. Zadzwoniłem po taksówkę a po pół godzinie byłem pod swoim domem. Chciałem najpierw powiedzieć Zaynowi a potem pojechać z nim do Leny . Okazało się , że Lena jest u nas .
- Cześć , słuchajcie mam wiadomości – powiedziałem podekscytowany.
- Hej, a ty nie miałeś być w szpitalu? –spytał Zayn
- Nie przeszkadzaj mu. Widać , że jest czymś podniecony. – powiedziała Lena do chłopaka.
- Tak więc Monika się wybudziła.
- Co ? – spytali wszyscy.
- No wiecie Monia spała przez jakiś czas a dzisiaj się obudziła
- Wiemy co to znaczy , głupku – zaczęła się śmiać Lena.
- Tylko , tylko nie pamięta niczego ani nikogo.
-Co? – powiedzieli ponownie cała reszta.
- Nina mówiła , że to amnezja po wypadku i może jej minąć , ale jak na razie musimy jej wszystko pomału przypomnieć.
- W takim jedzmy to szpitala . Przedstawić się jej. – powiedziała Lena.
* Monika*
Gdy otworzyłam oczy zobaczyłam , że ktoś wychodzi. Szczerze mówiąc zdziwiłam się, bo myślałam , że ten ktoś poczeka na mnie. Jednak nie, może się przestraszył? Może się mnie boi? Nadusiłam na guzik , który ma informować personel , że pacjent coś potrzebuje. Po chwili przyszła Nina.
- Coś się stało, coś Cię boli?
- Nie , mam do Ciebie pytanie.
- Tak ?
- Widziałaś kto przed chwilą wychodził do mnie ?
- Tak, w dniu wypadku przedstawił się jako twój chłopak.
- Chłopak? Nie widziałam go wcześniej.
- Był tylko raz przez okres , w którym byłaś  w śpiączce .
- Ale , dlaczego jeśli jest moim chłopakiem.?
- Nie wiem , nie wiem czy mogę Ci wszystko powiedzieć. Nie wiem czy jesteś gotowa , żeby się denerwować.
- Proszę powiedź mi wszystko – mówiłam błagalnym tonem.
-Dobrze . Czy wiesz jak doszło do tego , że wsiadłaś do tego samochodu.?
- Nie mam pojęcia.
- Wiem tylko tyle , że byłaś pod wpływem alkoholu, a samochód ojca nie chciał zapalić
- Chcesz powiedzieć , że chciałam jechać samochodem wstawiona?
- Chyba tak , ale zadzwoniłaś po Becka.
- To ten chłopak , który tu był.?
- Tak , on przyjechał po ciebie . Strasznie padało i stracił kontrolę nad autem. Wypadłaś przez okno . Nie miałaś zapiętych pasów. Przykro mi. … - mówiła.
Czułam , że do oczu napływają mi łzy.
- Przepraszam , zostawisz mnie samą.
- Tak oczywiście. – opuściła moją salę. Musiałam zostać sama . Wszystko przemyśleć. Dlaczego to zrobiłam. ? Dlaczego piłam.? Gdzie jest moja mama? Myślałam , że przyjdzie.
Położyłam się spać. Śniło mi się , że mam znów pięć lat i jestem w Polsce, była wigilia. Mama kończyła piec pierniki a tata pomagał mi ubierać choinkę. Było tak rodzinnie, tak ciepło. Po chwili obraz rodzinnych świąt się skończył . Śniło mi się, jak mama odchodzi , jesteśmy w szpitalu. Umarła , tata tłumaczy Mi , że mama poszła do nieba, że opiekuję się aniołkami. Wtedy się obudziłam  , byłam cała spocona. Gdy otworzyłam oczy zobaczyłam, że  kilka osób jest w moje Sali. Zamknęłam oczy
- Porodówka jest obok.- powiedziałam
- Co? – widziałam zdziwienie na twarzy grupki znajomych.
-To ty ! – Patrzyłam na chłopaka , który był tu wcześniej. Chyba miał na imię Lou. – Przepraszam nie poznałam Cię.
- Coś się stało? jesteś cała mokra.
- Tak, nie , nie wiem. Miałam dziwny sen. Przepraszam , że chciałam koniecznie widzieć się z mama. Wiem , że ona …. Nie żyję.
Zauważyłam , że dziewczyna z czerwonymi włosami patrzy się  na mulata.
- Co? Coś pomyliłam . -  spytałam
- Nie , nie to prawda , niestety. Odeszła gdy miałaś dziesięć lat. – mówił mulat. – Tak poza tym mam na imię Zayn i jestem twoim przyjacielem od siedmiu lat. Gdy przyjechałaś do Londynu. Po tym , po tym
- Po tym jak zmarła moja mama – dokończyłam
- Tak
- A ja jestem Lena twoja przyjaciółka.
- Dobra Lena , Zayn i Lou. A wy ? – pokazałam palcem na resztę.
- Jesteśmy zespołem Zayn , ja  , Niall – pokazał palcem na blondyna – Liam i Harry . To ten w ciemnych loczkach.
- Jakim zespołem ?
- One Direction. – uśmiechnęli się.
- Hmm .. coś mi to mówi. Jesteście sławni czy gracie covery w garażu?
- No co ty , my w garażu  .My ? Nie po programie X faktor jesteśmy sławni . Wydaliśmy dwie płyty.
- To co wy tu robicie?
- Musimy zakończyć naszą zacną edukację  - powiedział Harry .
- Mam pytanie . Co mi powiecie o Becku? No wiecie brązowe włosy. To podobno mój chłopak. Tak przedstawił się w dzień wypadku. Od kiedy jesteśmy razem? Lena musisz mi wszystko powiedzieć. W końcu jesteśmy najlepszymi przyjaciółkami. Jest taki przystojny. Chyba się drugi raz zakochałam. A , gdy był tu ostatnio mówił, że jestem dla niego najważniejsza. – zdziwiłam się , bo w tym momencie Lena wybiegła z Sali a za nią powędrował Louis. – Czy powiedziałam coś złego –spytałam resztę. Lecz oni tylko na mnie patrzyli , przeprosili i wyszli.
Bałam się tego, że nie pamiętam przeszłość.
Wieczorem przyszła do mnie Nina po swoim dyżurze.
- Mogę z tobą porozmawiać.?
- Oczywiście.
- Czy ja się odnajdę w tym świecie.?
- Na pewno. Nie przejmuj się.
- Ale boję się , że nie przypomnę sobie a znajomi się ode mnie odwrócą . Dzisiaj zaczęłam mówić o Becku to wszyscy wyszli.
- Nie przejmuj się , Wszystko będzie dobrze , zobaczysz. Przepraszam ale muszę lecieć.
- No pewnie masz swoje życie i obowiązki .
- Zawsze jestem do twojej dyspozycji , pamiętaj o tym.
- Dobrze , dziękuje. A mam jeszcze jedno pytanie. Czy w dzień wypadku miałam przy sobie telefon?
- Tak , jest w depozycie . Przynieść Ci Go?
- Jeśli to nie byłby kłopot może mam coś co by mi pomogło żyć na tym świecie. – zaśmiałam się.
Po dziesięciu minutach przyszła Nina.
- Proszę , wiesz , że nasz ochroniarz mnie nie poznał , Jak wyjmowałam telefon chciał dzwonić na policję – śmiała się w niebo głosy.
- No co ty ? Ale jesteś tu , to znaczy , że sobie przypomniał kim jesteś .
- Haha tak jak by zaczął mnie bić moją torebkę a gdy nazwałam go Pluto, to go olśniło
- Pluto ?
- Tak , tak nazywamy Go na naszym oddziale , Ma psa o tym imieniu. Jak był mały uwielbiał myszkę miki, więc wiesz
- Rozumiem, ciekawe czy na mnie jakoś dziwnie mówiono . Ciekawie jak wygląda mój pokój. I Reszta rodziny.
- Dowiesz się wszystkiego , gdy wypiszemy cię z tego potwornego szpitala
- Nie jest taki zły , gdy jesteś ty lub reszta.
- Ooo Dziękuję , młoda.
- Czy my zerwiemy kontakt , kiedy wyjdę ze szpitala?
- No coś ty z taką dziewczyną „never, never” Haha
- Dziękuje ale ty miałaś gdzieś iść do chłopaka , męża czy dzieci .? – spojrzała się na mnie badawczym wzrokiem -  Przepraszam nie chciałam być wścibska.
- Nie skąd? Nie mam ani męża , ani dzieci , ani chłopaka. Przesiaduję to tyle czasu , że nie mam kiedy wychodzić na randki itp.
- Ale jesteś taka ładna , że za chwile spotkasz tego jedynego zobaczysz.
- Dzięki , no dobra . Lecę , Buziaczki – pokiwała mi
- Buziaczki .
Po pół godzinie wreszcie odważyłam się włączyć telefon. Zaczęłam się śmiać miałam dziwną piosenkę ustawioną Piosenka . O.o
Nie miałam na Tyle odwagi żeby sprawdzić wiadomości , więc wybrałam kartę pamięci gdzie miałam zapisane piosenki i zdjęcia.






                                      

Ciekawie skąd ja mam ich tyle zdjęć . A w dodatku takich dziwnych . O.o
Uśmiech nie znikał mi z buzi przez godzinę. Gdy było już naprawdę ciemno, otworzyłam kontakty , chciałam sprawdzić jakie mam wiadomości . Pełno było od Leny . Okazało się , że jestem leniuchem nie z tej ziemi. Nie wiedziałam kto to jest Julia. Cały czas podobno mnie jak to Zayn napisał „katowała” . Muszę do niego zadzwonić.
- Halo , Monika , coś się stało ? wiesz , która jest godzina? – spytał zaspanym głosem
- O Jejku , przepraszam nie zauważyłam , no dobra zadzwonię rano . ok. – chciałam skończyć tą rozmowę czułam się niezręcznie
- Nie no coś ty, opowiadaj co chcesz wiedzieć.
- Skąd wiesz , że chce coś wiedzieć ? – spytałam lekko zdziwiona
- Po pierwsze znam Cię bardzo dobrze. Po drugie jak by to były sprawy sercowe zadzwoniłabyś do Leny . Często do niej dzwoniłaś w nocy . A po trzecie co w nocy nie może Ci dać spokoju, no dobra pytaj.
- Tak , więc kto to jest Julia? Czytałam sms i z nich wychodzi , że mnie „katowała” , tak mi napisałeś w sms
- Tak , więc Julia to dziewczyna , która myśli, że jest lepsza w śpiewaniu od ciebie, jest bogata i myśli , że może pomiatać wszystkimi.
- Czekaj , czekaj co to znaczy myśli , że jest lepsza w śpiewaniu ode mnie.?
- Mam na myśli to , że śpiewasz fantastycznie. Z naszą małą pomocą nagrałaś kilka piosenek ,ale widzieliśmy to tylko my chłopcy , Lena i twój ojciec.
- Przecież ja nie umiem śpiewać
- W takim razie , jeszcze nie wiesz. Zaśpiewaj coś
- No co ty , jestem w szpitalu
- No dalej . Make In shine . – powiedział
- Nie znam tego .
- Znasz to ja początek a ty resztę.
Taa da , me wykonanie.
Zaczęłam śpiewać i to jak .
- Dziękuję.
- Dlatego chodzisz to tej szkoły. Masz talent
- Tej szkoły , do jakiej ja szkoły chodzę
- Hollywood Arts . To prestiżowa szkoła , która jest w Ameryce . A u nas jest brytyjska wersja. Ludzie tam śpiewają, grają i piszą
- Niby co?
- Wiersze , teksty piosenek , tak jak np. Hmm ty.
- Ja ? Chyba sobie żartujesz?
- Nie skąd
- Przyniesiesz mi jutro do szpitala. ?
- Nie ma sprawy . Czy zaspokoiłem chociaż trochę twoją ciekawość .?
- Tak , teraz wiem więcej . Dziękuje . Możesz mi jeszcze powiedzieć czemu  Lena dzisiaj wybiegła.
- Monia , sorry ale musicie to sobie między sobą wyjaśnić. Ona jeszcze się obwinia o twój wypadek
- Ale jak to myślałam , że kierował Beck
- Tak , ale jechaliście do niej. Ona chciała przyjechać do ciebie , bo podejrzewała , że piłaś . Ale nie zdążyła.
- Dziękuje , a teraz już śpij. Dobranoc .
- Dobranoc  . Śpij dobrze.
----------------------------------------------------------------------------------------------
Dziękuję za tyle wyświetleń . Dla tych co czytają każdy rozdział po dwa buziaki .:** Sorry , że tam ten miał tyle błędów. Mam nadzieję , że ten taki nie będzie.  Ten jest dłuższy tak myślę. ;P Dziękuje. ;)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz