niedziela, 7 kwietnia 2013

"Co on sobie myślał?"

       

                  2.   "Co on sobie myślał?"
*Monika*
-Halo , Monika dobrze się czujesz. ?
- Taa , chyba. Gdzie ja do jasnej cholery jestem .? - mówiłam szybko , czułam w swoim głosie nutkę złości. Pamiętałam tylko, że krzyczałam na Becka , a później nie wiem. Musiałam w takim razie zemdleć. Ciekawe na jak długo.
- Co tak groźnie ? Powinnaś mi podziękować.
- Niby za co .?
- Gdybym cię nie złapał nie wiem czy byłabyś w jednym kawałku.
- Dzięki. Już sobie poradzę , nie mam pięciu lat
- Taa , tak jak pół godziny temu.
- Zemdlałam na pół godziny.?
- Tak , a coś się stało.?
- -Yeah , minęła mnie klasówka z fizyki kwantowej - byłam tak szczęśliwa, że przytuliłam Becka, jednak  gdy zdałam sobię sprawę co robię szybko się odsunęłam .
- Sorki , po prostu cieszę się, bo zbytnio nie byłam przygotowana.
- Nic nie szkodzi, Mam pytanie czy ty coś do mnie .... no nie wiem czujesz. ?
- Co! Skąd przyszedł Ci taki głupi pomysł do głowy. Widać w takim bądź razie, że pustka - pokazałam na jego głowę - Udałabym się jak najszybciej do specjalisty na twoim miejscu.
- Gdy leżałaś nieprzytomna ja poszedłem do klasy , gdzie upuściłaś swoje notatki . Chciałem je pozbierać i Ci przynieść.
- Czytałeś tam co było.? Nie miałeś prawa.
- Przeczytałem tylko jedną kartkę.
- Jaką. ?
- Tam ,gdzie był wierszyk. Jak tam on leciał.
"Tak bardzo chcę powiedzieć
jak mocno Cię kocham, lecz
jestem zbyt płochliwa i nieśmiała"
- A no i jeszcze coś takiego
" Mam nadzieje, że zwrócisz
uwagę, gdyż robię wszystko
to, co w mojej mocy"
- Do jasnej cholery, nie recytuj moich wierszy
- To co chcesz mi coś powiedzieć.?
- Yyyy. Myślisz, że to do ciebie napisałam? Chyba sobie w tym momencie żartujesz chłopcze. Miałabym pisać do chłopaka dziewczyny,  która od pierwszej klasy liceum utrudnia mi funkcjonowanie w tej szkole? Nie, dzięki. Spadam.
Wychodząc powiedziałam
- Jak jeszcze raz dotkniesz lub przeczytasz moją własność to nie żyjesz , zrozumiałeś. ?
Okazało się , że biologia się już zaczęła , więc powędrowałam do klasy biologicznej. Przeprosiłam za spóźnienie i usadowiłam się na swoim miejscu.
- Gdzie byłaś tak długo - Zapytał mnie Zayn
- Byłam u pielęgniarki
- A co się stało?
- Nic , na chwile odpłynęłam
- OMG , ale wszystko już w porządku .?
- Tak , to przez ... -  nie zdążyłam , bo Zayn skończył za mnie
- Julie .
- Tak  ale nie przejmuj się wszystko w porządku.
- Jeśli nie o to chodzi to czym sie tak przejmujesz.? Hmm,powiedz jak na spowiedzi .
- Chodzi , chodzi o Becka.
- O tego kolesia, który chodzi z Julią. ?
- Tak , przeczytał moje prywatne listy i teraz myśli, że jestem w nim zakochana.
- Monika czy to były listy do Lou.? - spytał zdziwiony
- Tak, chciałam mu powiedzieć , ale nie mam odwagi . Widać nawet , że boję się wysłać do Niego listu. Jestem jak tchórz. Ale co zrobię .
- Jak on mógł pomyśleć , że to do niego .
- Nie wiem, ale najwidoczniej mózg nie działa. Haha.
- Aaa mam dla Ciebie wspaniałą wiadomość.
- Jaką. ?
- Miałaś rację Eleonor była tylko z Lou dla pieniędzy.
- Była? To znaczy ...
- To znaczy, że Lou zerwał z nią.
- Yeah  - krzykłam na całą klasę zapominając , że już trwa lekcja.
- Panno Parker, chyba pani zapomniała, że lekcja już trwa.
- Przepraszam - skierowałam swój głos w stronę nauczyciela. - Ej, wiesz gdzie Lena ma teraz lekcje? - powiedziałam szeptem do Zayn'a
- Jeśli się nie mylę to ma teraz chemię.
- Aha.Dzięki
Resztę lekcji mineło szybko. Nie wiedziałam tylko przez to, że zemdlałam czy , że dowiedziałam się o Lou i Eleonor. Po lekcjach Lena zawiozła mnie do domu. Nie chciało mi się nigdzie wychodzić , byłam zbyt zajęta myśleniem o Lou.
-----------------------------------------------------------
Tadaaaa . jest już 2 . :)
i co wy na to . ?

2 komentarze: