wtorek, 9 kwietnia 2013

"Śledztwo. Szok !"

                             4."Śledztwo. Szok !"
*Monika*
Następnego dnia wstałam wcześniej niż normalnie. Nie mogłam spać. Cały czas myślałam , o Becku. Nie wiedziałam, dlaczego zawracam nim sobie głowę. Przecież to dupek. Przez cały wieczór myślałam o Lou. Ciekawe ja się czuje.? Jest załamany czy szczęśliwy. Nie dawało mi to spokoju. Stwierdziłam, że nie ma to sensu i udałam się do łazienki. Wzięłam prysznic, ubrałam się i umalowałam. Gdy stwierdziłam, że wyglądam jak człowiek wyszłam z pomieszczenia. http://wszystko-co-zarabiste.blogspot.com/2012/12/rozne-komplety-ubran-na-rozne-okazje.html (ten pierwszy). Ubrałam buty , spakowałam kilka zeszytów i zeszłam na dół. Czekając na Lenę wzięłam telefon i odsłuchałam wiadomości jedna była od mej zacnej przyjaciółki, która prosto w telefon wyśmiałam mnie a drugi był od operatora , że tata nie zapłacił jeszcze abonamentu. Udałam się , więc do taty pokoju aby mu zakomunikować , że potrzebuje wpłaty na konto. Zawsze wtedy udaje córunie tatusia. Stwierdziłam, że dzisiaj zaproszę Lenę na piwo, ja nie uznaje alkoholu, ale mogę to zrobić dla Leny. Usłyszałam głos dochodzący z mojej torebki.
- Siemka, wyjeżdżam już z mojego domu , więc już się szykuj, bo dzisiaj nie zamierzam się spóźnić do szkoły przez ciebie.
- Nie, dzisiaj się nie spóźnimy , bo ja już jestem gotowa. Pospiesz się
- Co ?  Gdzie jest tamta Monika, która by mnie wyzywała ,że co tak szybko ją obudziłam .Oddaj mi ją ty zła kobieto .
I razem zaczęłyśmy się śmiać.
- Nie mogłam spać, więc się wykąpałam i ubrałam co w tym złego ?
- Nic , nic za chwile będę pod twoim domem, więc niech pani ruszy szanowne cztery litery i zejdzie na dół.
- Haha , ale śmieszne . Idę tylko do taty po pieniądze i schodzę.
- Ok. papa
-papa - i się rozłączyłam
Weszłam do kuchni i poczułam zapach naleśników.
- Tato wszystko w porządku?
- Tak , dlaczego pytasz ?
- Spójrz - pokazałam palcem na naleśniki.
- A to ! Chyba wiesz co to jest. Mam dzisiaj dobry humor.
- Tato chciałam Ci powiedzieć , że nie zapłaciłeś jeszcze za mój telefon
- Dobrze po pracy ureguluje niedogodności. Masz - podał mi banknot wyciągnięty z portfela .
- A to z jakiej okazji?
- Nie chcesz to wezmę
- Nie , nie . Dziękuje . Lecę już do szkoły, bo Lena już pewnie czeka
Wychodząc obdarzył mnie uśmiechem "takim jak mama żyła , gdy wychodziłyśmy do przedszkola" pomyślałam.
Weszłam do samochodu.
- O Boże , co się stało jesteś cała blada - wyjęła wodę z torebki - Masz napij się.
- Dziękuje - zrobiłam łyk źródlanej wody. Od razu poczułam się lepiej. - Mój tata, mój tata - nie mogłam z siebie wypowiedzieć słów
- Coś stało.? Jest w szpitalu ? Jezu, Monia powiedz coś w końcu.
- Nie ,nie gadaj głupot . Mój tata ma chyba romans.
- Co ? No nie twój porządny tata miał by mieć dziewczynę.? Widziałaś ich razem w łóżku.?
- Lena , przestań , bo jeszcze sobie to zacznę wyobrażać.
- Ale co jak twój tata kocha się z kobietą ? Dziwna jesteś przecież to naturalne. To co widziałaś ich razem?
- Nie, tata był dzisiaj w dobrym humorze. Za dobrym .
- No wieź przestań przecież każdy może mieć lepszy dzień. Zrobiłaś mi nadzieje .
Spojrzałam na nią wzrokiem "jeszcze jedno słowo" .
- Nie idę dzisiaj do szkoły
- Niby czemu.? - spytała z zaciekawieniem
- Chcę wiedzieć kto to jest.
- O Jezu a ty znowu o tym . No dobra jadę z tobą.
- Nie , nie możesz zawalać szkoły.
- A ty możesz . ? No będzie Ci lepiej ze mną.
- No , okey . W takim razie odjedz na parking i poczekamy aż mój tata wyjedzie do pracy.
Po niecałej pół godzinie podjechała taksówka pod mój dom.
- Dobra , to po mojego ojca . Pilnuj tej taksówki jak by od tego zależało twoje życie.
- Okey , nie panikuj
Podjechaliśmy pod wielki wieżowiec, który okazał się być pracą mojego ojca . Jest on architektem.
- No dobra , czekamy tu . Nie będę czekać do wieczora.
- Dobrze , jeżeli nic długo się nie zdarzy jedziemy do szkoły. - spojrzała na mnie - No dobra, na zakupy.
- Yeah . - krzyczała
Po godzinie stwierdziłyśmy obie, że wejdziemy do wieżowca napić się kawy . Tam będziemy mogły lepiej wybadać sytuację.
- Ty stawiasz, bo ty zainicjowałaś to wszystko.
- Ok, ok . - cieszyłam się , że dostałam rano pieniądze inaczej nie miałybyśmy po co w ogóle wchodzić. Gdy weszłyśmy do knajpy nie mogłam uwierzyć w to co ujrzałam . Mój ojciec trzymał za rękę kobietę
- Wow , czy to nie jest czasami ta .... - nie dokończyła
- Eleonor. - czułam jak moje emocje przejmują kontrolę nade mną - Co ona tu robi - krzykłam.
Wtedy mój tata nas zauważył
- Co ty tu robisz miałaś być w szkole - powiedział tonem złego rodzica
- A ty. ? Byłeś dzisiaj taki szczęśliwy . Wiedziałam , że coś leży na rzeczy. Co ona tu robi. Ona chcę tylko twoich pieniędzy.
- Nie mów tak.
- Ona chodziła z Lou , tylko dla jego pieniędzy dla sławy.
- Po pierwsze kto to jest Lou.? Po drugie młoda panno , trochę więcej szacunku dla mnie i dla Eleonor. Po trzecie , nie interesuje  mnie z kim była tylko to co się dzieje teraz , zrozumiano.
- Lou Tomlinson to członek zespołu One Direction. Zostawił ją , gdy zauważył , że Go oszukuje tak jak Ciebie, przecież ona mogłaby być twoją córką. Uwierz mi. - Dopiero , gdy skączyłam zobaczyłam, że płacze.
- Przykro mi , ale ja ją kocham i nie wierze w to co mówisz.
Wtedy wybiegłam najszybciej jak potrafiłam. Widziałam , że Lena próbuje mnie dogonić, dlatego skręciłam w jakąś szarą uliczkę i schowałam się za kubłem na śmieci. Zaczęłam głośniej płakać. Po jakimś czasie , wiedziałam że Leny już nie będzie. Szłam prosto do domu. Poszłam do łazienki , wyjęłam z taty golarki jakieś stare żyletki i zaczęłam się powoli okaleczać. Ponieważ nigdy wcześniej nie robiłam takich rzeczy , bolało jak jasna cholera. Czułam jak cała złość leci mi razem z krwią.
Już nie czułam smutku i złości czułam , że brakuje przy mnie najważniejszej osoby na świecie - Mamy . Rękę owinęłam jakimś starym bandażem i poszłam spać. Gdy się obudziłam wieczorem miałam kilka nie odebranych wiadomości. Miałam iść z nią na piwo ale nie miałam ochoty na towarzystwo. Nie dziś.
-------------------------------------------------------------
Mam nadzieję , że nie jest zły . ;p
dzięki za tyle wyświetleń. Jesteście kochane. ;**
sorry jeśli są jakieś błedyy .
Dedykacja dla Angeli , mam nadzieje że jest taki jaki chciałaś. ;p

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz